wtorek, 24 kwietnia 2012

Ciekawa ale lekko niesmaczna wpadka producenta "T-water".

Właścicielem grafiki jest 
blog bolanda.pl
Portal DESER.Pl na blogu bolanda.pl znalazł ciekawego newsa. Jeden z naszych energetycznych producentów nazywając swój nowy produkt popełnił małą gafe. Mowa oczywiście o firmie Maspex Wadowice.

"...Słowo ''t-water'', gdy się opuści myślnik, ma w języku angielskim utrwalone znaczenie. Cytując za słownikiem slangu miejskiego Urbandictionary.com, ''twater'' to:
Wydzielina wydobywający się z kobiecej waginy w czasie, gdy jest seksualnie pobudzona..."

Wedle producenta:
"...Źródłową inspiracją dla umieszczenia przed ''water'' litery ''t'' była więc zapewne nazwa marki producenta..."

Ciekawe czy Maspox odniesie się do tej informacji :)


Źródło informacji: 
bolanda.pl
Deser.pl

wtorek, 17 kwietnia 2012

Lamborghini Energy Drink

Nie sądziłem, że energetyka tak znanej międzynarodowej marki, jak CONINO LAMBORGHINI, znajdę akurat na stacji benzynowej BP. Dla tego energetyka spodziewałem się bardziej prestiżowego miejsca. Poczułem się tak, jakbym na giełdzie samochodowej w Słomczynie obok poloneza, mazdy 323 oraz forda mondeo, znalazł nowiutkie Gallargo lub Murcielago...

Przechodząc do testu - smakuje, pachnie i wygląda jak najbardziej klasycznie. Zawiera standardowy zestaw 3 witamin, naturalną kofeinę oraz inozytol (potocznie nazwany Wit. B5 - Obniża M.in ciśnienie tętnicze powstałe np. wskutek stresu). Działa całkiem dobrze.

Podsumowując mogę powiedzieć, że ten energetyk jest hmm poprawny, ale brak mu polotu oraz fantazji, które możemy znaleźć w innych produktach ze stajni CONINO LAMBORGHINI.

Plus
Poprawny smak zapach i kolor

Dodatek Inozytolu
Minusy 
Zawiodłem się na tej marce
Ogólnie: 5,6/10
Upolowany w BP
Cena:: 5,00 pln .. za dwie sztuki

 Skład:
Wartość energetyczna:     180 kJ / 43 kcal (100 ml)
Węglowodany     10,1 g
Sód :     0,04 g
Kofeina :     32 mg /100ml
Tauryna :     400 mg /100ml
Niacyna :     8 mg /100ml
Witamina B6 : 1,4 mg
Witamina B12 :     0,5 ug/100ml
Kw.Pantotenowy:     2 mg/100ml

czwartek, 12 kwietnia 2012

Red Bull vel. Krating Daeng ... Prawdziwa historia

  Niedawno świat obiegła niemiła informacja. Mianowicie 17 marca 2012 roku w Bangkoku w wieku 90 lat zmarł Chaleo Yoovidhya, jeden z właścicieli Redbulla oraz twórca receptury tego napoju. Tym krótkim tekstem chcieliśmy przybliżyć wam choć odrobinę historię tej legendarnej marki.

Założyciel Red Bulla, Dietrich Mateschitz studiował na Uniwersytecie
 Wiedeńskim 10 lat. Po ukończeniu studiów szybko awansował na stanowisko dyrektora marketingu w firmie Blendax (niemieckiego producenta pasty do zębów). Podczas jednej ze służbowych wypraw do Tajlandii spróbował napoju energetycznego Krating Daeng (Czerwony bizon). Napój ten był produkowany od lat siedemdziesiątych przez firmę TC Pharmaceutical, założoną w 1962 roku przez Chaleo Yoovidhya, który był również ojcem jego receptury. Mateschitz postanowił ściągnąć napój do Europy, jednak zmienił nazwę z "Czerwonego bizona" na "Czerwony byk" (byk to znak zodiaku Mateschitza).
W 1984 roku Dietrich Mateschitz założył wraz z Yoovidhya w Austrii firmę Red Bull GmbH. Obaj włożyli po 500 000 dolarów na rozruch firmy, a udziały podzielili na trzy części: 49% udziałów w firmie ma Dietrich Mateschitz, tyle samo ma Chaleo Yoovidhya, a 2% ma syn Chaleo Chalerm. Red Bull został wprowadzony do sprzedaży w Austrii w 1987 roku i miał skład zbliżony do Krating Daeng. Wygląd puszki, nie zmienionej do dziś, zaprojektował brytyjski grafik Tom Baum.
Badania, jakie zlecił Mateschitz przed wprowadzeniem na rynek, wykazały, że: "Ten produkt to katastrofa, ludzie nie zaakceptują jego smaku, logo ani nazwy". Początkowo Red Bull nie został dobrze przyjęty; pojawiały się plotki na temat pochodzenia składników Red Bulla oraz protesty rodziców przeciwko tego typu napojowi. Jednak dzięki kampanii reklamowej, już w 1988 roku firma sprzedała ponad milion puszek napoju. Red Bull pojawił się poza granicami Austrii w roku 1992 roku na Węgrzech i w Słowenii, w 1994 r. rozpoczęto sprzedaż w Niemczech, w roku 1995 w Polsce, a w roku 1997 w Stanach Zjednoczonych. Dziś Red Bull sprzedawany jest w ponad 100 krajach na całym świecie.

Red Bull był lub ciągle jest zabroniony w sprzedaży w Danii, Norwegii, Urugwaju oraz Islandii z
powodu wysokiej zawartości tauryny i kofeiny - w krajach tych sprzedaż została ograniczona do aptek. Na dzień dzisiejszy niektóre z tych krajów wycofały wspomniane zakazy. Jednak Szwedzka Narodowa Administracja Żywności ostrzega, że nie powinno się mieszać tego napoju z alkoholem oraz pić go po ciężkim wysiłku fizycznym.
Tyle o tym napoju mówi Wikipedia
Na stronie Red Bulla możemy znaleźć informację, że od 1987 roku wypito około 30 miliardów puszek Red Bulla; ponad 4,2 miliarda w samym 2010 roku. Dodatkowo nie wiem czemu, ale we wszystkich oficjalnych materiałach pomijany jest Chaleo Yoovidhya. Cała chwała przypisana jest jego wspólnikowi Dietrichowi Mateschitz, który w zetknąwszy się z tego rodzaju napojami (nota bene cieszącymi się już dużą popularnością na Dalekim Wschodzie), siedząc przy barze w hotelu Mandarin w Hongkongu, wpadł na pomysł wprowadzenia tych napojów na rynki innych kontynentów. W 1984 roku Mateschitz założył firmę Red Bull, opracował recepturę produktu i jego wyjątkową strategię marketingową; w 1987 roku Red Bull Energy Drink pojawił się na rynku austriackim ... Od tego momentu obie historie biegną już jednym torem.... 

Źródła informacji: 
Wikipedia
Redbull.pl

wtorek, 10 kwietnia 2012

AFRI POWER - Red

Podczas kupowania składników do sushi, w sklepie Kuchnie Świata, natrafiłem na puszkę tego napoju. Afri Power jest niemieckim energetykiem ( http://www.afri.de/press ) , importowanym przez nie dużą firmę z Grodziska Mazowieckiego. Kupiłem mimo niezachęcającej ceny, bo aż 4.90 zł za puszkę. Na etykiecie czytam, że w składzie poza "mieszanką witaminową", możemy spotkać koncentrat z marchwi i dzikiego szafranu. Brzmi dość ciekawie zwłaszcza, że szafran to nie tylko jedna z najdroższych przypraw ale i afrodyzjak. Więc szafran przyciąga ale .... marchewka??!??! Poza ty oczywiście "podwyższona zawartość kofeiny", czyli tak jak wszędzie 32 mg / 100 ml. Dużym zaskoczeniem jest smak - piłem różne energetyki które miały smakować jak cola, a w rzeczywistości z colą miały wspólny tylko kolor. Afri Power naprawdę smakuje jak cola .. a dokładnie prawie identycznie jak nasza ojczysta, HoopCola.

Jako zagadkę, której nie udało mi się rozszyfrować jest jeden napis na puszce "132% afri". Może Wy macie jakieś pomysły????? :)


Plus
Przedewszyskim  smak
Minusy 
Za wysoka cena
Ogólnie: 6,5/10 
Upolowany w Sklepie KUCHNIE ŚWIATA - CH Arkadia
Cena:: 4,90 pln.
 

środa, 4 kwietnia 2012

GRANAT Energy Drink - Pomegranate Vel. Pink Granat

Dziś, jako pierwszego wśród testowanych, bierzemy energetyka w plastiku. Początkowo podchodziliśmy z dystansem do energetykach w takim opakowaniu, ale przykład Granat Energy Drink (http://granatenergydrink.com) pokazuje że niepotrzebnie. Producentem napoju jest angielska firma Naviron International (http://navironpoland.pl) mająca swoje warszawskie przedstawicielstwo. Produkt występuje w trzech smakach cherry-cool, tutti-frutti oraz teraz testowany pomegranate.

Różowy Granat Energy Drink, wedle producenta, smakuje jak owoc granatu. Wedle naszego podniebia smak i zapach bardziej oscyluje w klimacie między cukierkowo - landrynkowym a pewny antybiotykiem z dzieciństwa (którego nazwy nie pamiętam). Poza smakiem napój jeszcze ciekawiej wygląda - butelka w kształcie grantu nadaje charakteru temu produktowi a jego różowy kolor współgra z oryginalnością opakowania. Co do składu tutaj mamy małe skoczenie ponieważ znaleźliśmy coś więcej niż standardowe witaminy B2, B6 i B12 mowa o witaminie B3, B5,  B1, B9, H oraz E.  Minusem jest niestety cena ponieważ 4.40 pln to jednak trochę za dużo. Jednak do przetestowania polecamy. 

Reasumując wszystkie zadziwiające cechy Granat Energy Drink dają istnie wybuchową mieszankę którą powinniście przetestować :)
 
Plus
Ciekawy smak
Pomysłowe opakowanie
Minusy 
Troszkę za słodki w smaku. 
Za wysoka cena
Ogólnie: 5,5/10
Upolowany w INTERMACHE
Cena:: 4,40 pln.

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

MY WAY Energy Drink

Idąc za modą, wśród firm Ruch też postanowił stworzyć własną markę energetyka. Jako producenta Ruch wybrał "Krynica Vitamin S.A." ( http://www.global-can.pl ), firmę która w swoim portfolio ma wiele znanych tytułów. "MY WAY energy drink", bo o nim tu mowa, ma ładnie zaprojektowaną puszkę oraz dobrą cenę. Na tym możemy zakończyć plusy. Kolor, smak i zapach idzie w stronę klasyki gatunku z małą różnicą - napój jest bardzo słodki, a po jego wypiciu na podniebieniu długo pozostaje niemiły posmak.
Podsumowując .. kolejny klasyczny energetyk ... bez fantazji i rewelacji



Plus
Odpowiednia cena
Minusy
Za słodki w smaku.
Nic zaskakującego, czysta klasyka.
Ogólnie: 4/10

Upolowany w kiosku RUCHu
Cena:: 1,99 pln.
 Skład:
Wartość energetyczna:     200 kJ / 47 kcal (100 ml)
Węglowodany     10,8 g
Sód :     0,07 g
Kofeina :     32 mg /100ml
Tauryna :     400 mg /100ml
Niacyna :     7 mg /100ml
Witamina B6 : 1,4 mg
Witamina B12 :     0,5 ug/100ml
Kw.Pantotenowy:     2 mg/100ml
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...